Wpadka goni wpadkę (cz. III)
Zażenowani goście.
Mało kto bierze pierwszą lepszą orkiestrę, bez polecenia, bez sprawdzenia, bez czytania opinii na forach. Najczęściej więc wiemy czego się po niej spodziewać. Ale oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, aby nurtujące nas kwestie przedyskutować jeszcze raz i ustalić wszystkie szczegóły, takie jak np. kwestia zabaw. Nie pozwólmy aby nagle w trakcie wesela orkiestra zaproponowała panom robienie pompek nad leżącymi paniami, czy paniom jedzenie kiełbasy wsadzonej w rozporki panów! Tak... takie zabawy się zdarzają
Istnieje duża szansa, że taka zabawa byłaby największą wpadką całego wesela.
Znikająca Para Młoda.
Tej wpadki da się uniknąć w stu procentach. Po prostu zaplanujmy plener w innym dniu, niż odbywa się nasz ślub. Nie ma bowiem nic gorszego, niż Para Młoda, która zaraz po uroczystości w kościele lub po obiedzie znika. Pal licho, jeżeli nie ma ich godzinę, zdarza się jednak, że wracają po trzech! A co to za wesele bez Młodych? Tak więc nawet jeśli za sesję w innym dniu będziemy musieli dopłacić ekstra, to zdecydujmy się na ten wydatek choćby kosztem usunięcia z menu jednej przekąski, czy tańszych zaproszeń. Ewentualnie pomyślmy o sesji np. trzy godziny przed ślubem. Opuszczenie połowy swojego wesela, to naprawdę spora wpadka.
Weselne bijatyki.
Niestety tak, i takie przypadki się zdarzają. Pijany wujek pijanemu wujkowi wypomni historię sprzed dziesięciu lat albo obrazi żonę drugiego i bitka gotowa. Dlatego dwadzieścia razy przemyślmy usadzenie przy stołach, skonsultujmy to z rodzicami (którzy lepiej znają stosunki np. między swoim rodzeństwem) i nie prowokujmy niepotrzebnych spotkań, np. poprzez zabawy, w których przykładowi wujkowie mogliby ze sobą konkurować. To samo tyczy się rozwiedzionych rodziców. Najlepiej zapytajmy ich po prostu czy chcą siedzieć obok siebie razem z nami przy stole prezydialnym i czy nie będzie dla nich kłopotliwa sytuacja oficjalnych podziękowań. Rzecz jasna szansa na bójkę jest tu znacznie mniejsza, ale zażarta kłótnia jest prawdopodobna
Po 1. Nie zanudzaj!
To grzech ciężki, jaki mogą popełnić Młodzi. Najłatwiej zanudzić gości zbyt długimi zabawami, zwłaszcza jeśli udział w nich może brać tylko garstka osób. Najłatwiej przesadzić przy oczepinach. Testy zgodności, przekłuwanie balonów, (zabawy weselne) taniec, oczepiny, taniec nowej pary, a na końcu jeszcze czasem krojenie tortu. Taki często ponad godzinny maraton znudzi się zapewne nawet najbardziej wyrozumiałym gościom.
Autor: Marta Polak
Pozostałe artykuły z serii "Wpadka goni wpadkę":
Ślubne wpadki cz. I
Ślubne wpadki cz. II
Ślubne wpadki cz. IV