Wystarczy błysk spontaniczności!
Aby tej nostalgii było nieco mniej, a uśmiechu zdecydowanie więcej, to każda Para Młoda powinna zdecydować się na sesję plenerową ze spora domieszką młodzieńczego szaleństwa. Sesja w terenie daje nieograniczone możliwości uwolnienia artystycznego ducha każdej Pary Młodej. Tutaj dozwolone są wszystkie zasady, nawet te których nie ma.
Sesja w plenerze bardzo popularna
Dobra sesja plenerowa to taka z pomysłem. Najczęściej Młode Pary decydują się na sceny w parku, miejsca gdzie miał miejsce ich pierwszy pocałunek bądź ławka w parku gdzie po raz pierwszy skrzyżowały się ich ręce. Tło takich zdjęć stanowią także miejsca charakterystyczne dla danej miejscowości, czyli zamki, pałace czy inne elementy architektury. Znakomicie prezentują się także obrazy z wieczornych zdjęć wykonanych na ulicach miasta, gdzie fontanny i latarnie połyskują wraz ze szczęściem Młodej Pary.
Jak ominąć standardy i schematy?
Takie zdjęcia to jednak standard, który widoczny jest w każdym albumie ślubnym. Warto więc postarać się o coś niekonwencjonalnego, co będzie wyróżniało naszą pamiątkę pośród innych. Aby tak się stało musimy zdecydować się na coś niekonwencjonalnego. Często fotografowani zakochani wykorzystują w tym celu swoje pasje czy wykonywane zawody. Jeżeli któryś z małżonków jest miłośnikiem motocykli, to nie zawahajmy się wsiąść na tego jednośladu i przed okiem aparatu fotograficznego poszusować wspólnie po szutrowych trasach okolicznego lasu. Jeśli nie motoryzacja to może piłka nożna.
Oryginalne miejsca na sesję ślubną
Zdjęcia na murawie ulubionego stadionu to nic trudnego. Wystarczy odwiedzić zarządcę stadionu, poprosić o włączenie jupiterów i zagrać ze swoją żoną w "nogę". Zdjecia z zielonej murawy, w pełnym stroju ślubnym z pewnością okażą się sukcesem. Dla miłośników ekstremalnych wrażeń nie będzie niczym specjalnym, gdy ci wezmą się za dłonie i skoczą razem na bungie, lub ze spadochronem, co sfotografuje odpowiednia osoba. Intrygująco może wyjść sesja zrobiona w wiejskiej zagrodzie, gdzie Panna Młoda, w pięknej białej sukni "odbywa" bydło, karmi kaczki, czy widłami nakłada słomę na przyczepę wozu. Kontrast czy groteska najbardziej zaskoczą nie tylko widza ale i nas samych gdy zobaczymy wywołane obrazy po wielu latach. Warto więc dać upust młodzieńczej spontaniczności i zrobić coś szalonego.
Wszystko wymaga zaplanowania
Oczywiście na takie szaleńcze próby nie możemy zdecydować się w dniu ślubu, ponieważ to przedsięwzięcia czasochłonne i wymagające poświęcenia większej ilości energii. Żaden z gości weselnych nie chciałby czekać na nas 2 lub 3 godziny. Dlatego taka sesja powinna odbyć się po tym wyjątkowym dniu, gdy nie zależy nam na fryzurach i czystości strojów, a także nie ciąży na nas presja czasu.
Autor: Paweł Handzlik