Awangardowa sesja ślubna
Rośnie również chęć wyróżnienia się ponad innymi. Rywalizacja sprawia, że staramy się pokazać z jak najlepszej strony i dążymy do tego mieć lepsze zdjęcia ślubne od innych. Tym samym na koszty nie zwracamy aż takiej wielkiej uwagi jak to było kilkanaście lat temu. Chcąc się wyróżnić staramy się mieć awangardowe pomysły na sesje ślubne. Z mody wyszły już pozowane zdjęcia w parkach, na łąkach czy w ogrodach botanicznych. Oryginalnych pomysłów na sesję plenerową nie brakuje. Jacht, kopalnia, opuszczone budynki, lot samolotem, to już codzienność. Niegdyś było nie do pomyślenia zrobienie sobie zdjęć w tak "dziwnych" miejscach.
Pomysły bez ograniczeń
Fotografowie cechują się dużą pomysłowością i wybranie imponujących miejsc w tak pięknym mieście, jakim jest Zgierz nie jest dla nich problemem. Zdjęcia w wodzie nad rzeką Bzurą, w budynku dawnej remizy ochotniczej straży pożarnej przy ulicy 1 Maja 19, na dworcu kolejowym. Budynek dworcowy pochodzi z czasów kolei Warszawsko-Kaliskiej i dotrwał bez większych zmian do chwili obecnej. Duża popularnością cieszą się zdjęcia w opuszczonych budynkach.
Propozycje bardzo twórcze
Imponującym tłem fotografii ślubnej jest Łaźnia miejska z 1926 roku. W budynku tym znajduję się do dziś kryta pływalnia. Było tu również 16 wanien, łaźnia parowa - rosyjska, łaźnia sucha - rzymska, gabinety do masażu, 11 kabin natryskowych, sala natryskowa dla dzieci szkolnych, urządzenia do kąpieli słonecznych oraz pralnia mechaniczna. Pary Młode decydują się na nowatorskie sesje w takich miejscach jak łaźnie, Nowe Miasto, które stanowi unikalny układ urbanistyczny, czy duży zespół tzw. domów tkackich w centrum Zgierza, który stanowi świadectwo fali osadnictwa sukienniczego z połowy XIX wieku – są udane i niezapomniane.
Miejsce każde jest dobre
Nowożeńcy mogą sesję przeprowadzić w dowolnym miejscu. Gdzie się tylko zamarzy. Dużo zależy od upodobań i kreatywności. Dzięki temu sesja będzie prywatną i jedyną w swoim rodzaju pamiątką. Życzymy udanych zdjęć, dużo radości i uśmiechu.
Autor: Dagmara Sporysz