Trudno sprecyzować od kiedy dokładnie zacząłem interesować się fotografią. Odkąd pamiętam w domu był zawsze aparat , którym raz na jakiś czas mogłem się pobawić, a czasem nawet zrobić zdjęcie. Czarne pudełko z okienkiem, niewiele różniące się od mydelniczki – niby nic. Jednak zabawa takim czymś dawała mi naprawdę sporo frajdy. Miło było usłyszeć dźwięk przesuwanego filmu, zobaczyć błysk wbudowanej lampy (towarzyszący każdemu zdjęciu) i oczekiwać na pomarańczowe światełko sygnalizujące gotowość flesz do kolejnego „wystrzału”.
Potem przyszedł czas fascynacji Zenitem. Polegała ona na jego regularnym wyciąganiu z szafki, bawieniu się każdym pokrętłem i pierścieniem na obiektywie (bez jakiejkolwiek znajomości zasad posługiwania się takim sprzętem). Z czasem zacząłem także odkręcać obiektyw i oglądać lustro
Jeśli chodzi o ulubione tematy fotograficzne to na pewno mogę wskazać reportaż, portret i krajobraz. Ponadto bardzo lubię architekturę i sport. Zdecydowanie nie przepadam za martwą naturą.
Reportaż (zwłaszcza ślubny) daje niesamowite możliwości pokazania wydarzeń, których jest się naocznym świadkiem. To nie tylko obiektwny – suchy i bezduszny zapis tego, co dzieje się wokół. To raczej subiektywny dokument, przekazujący za pomocą zdjęć indywidualne odczucia fotografa.
Liczba unikatowych wyświetleń wizytówki: 1215