Moje początki z filmowaniem wesel można zaliczyć od epoki wejścia na rynek magnetowidów i kamer na kasety VHS które były wówczas luksusem dla przeciętnej rodziny. Z biegiem czasu cyfrowa technologia doprowadziła do tego, że dziś prosty odtwarzacz DVD można kupić za kilkadziesiąt złotych i posiada go niemal każda rodzina.
Musicie być Państwo świadomi, że to nie kamera czy komputer robi film na weselu, tylko człowiek. W tej dziedzinie – jak w każdej innej – działają ludzie lepsi i gorsi. Do branży weselnej raczej nie trafiają na stałe absolwenci Łódzkiej Szkoły Filmowej. Zwykle są to pasjonaci z większym lub mniejszym doświadczeniem. Jakość filmu nie zawsze zależy od rodzaju kamery. Kamerzysta który w czasie rozmowy wstępnej zachwala wyłącznie swój sprzęt, z pewnością nic więcej nie ma do zaoferowania. Natomiast w przypadku osób u których zauważymy, że dysponują dość znaczną wiedzą operatorską, zrealizowany film z pewnością będzie o niebo lepszy od kogoś, kto ma droższą kamerę.
Liczba unikatowych wyświetleń wizytówki: 2034