Fotografia ślubna - pasja i sztuka

Fotografia ślubna – praca i pasja

Czy wszystkie panny młode są takie same? Czy faceci w garniturach ślubnych mogą wydawać się ciekawi przy kolejnej, niezliczonej sesji? Czy podążając na kolejne wesele, fotograf może mieć dosyć? Nie, jeżeli pasja do fotografii ślubnej ma wiele źródeł. To się rzuca w oczy i… wcale nie tak łatwo spotkać kogoś, kto w swojej pracy daje sto procent. Dawid znalazł na to swój sposób:

Cieszy mnie proces wykonania fotografii od początku do końca. Zawsze jest ten element pracy autorskiej, dodania tego czegoś od siebie. Wykonując dane ujęcie próbuję się zastanowić jakich środków wyrazu użyję w dalszej części pracy nad nim.

Czym jest „element autorski”, „środek wyrazu” i „to coś” można wyjaśniać na wiele sposobów, ale chyba najprościej zerknąć na efekt końcowy. Zdjęcia Tarkowskiego nigdy nie są takie same, choć przecież zawsze powstają w tych samych okolicznościach: ślubu i wesela. Można zachodzić w głowę, skąd niewyczerpane źródło inspiracji, pomysłów, skąd wielka siła na to, żeby pracować z parą młodą. Za każdym razem z równym zaangażowaniem i energią. Nigdy nie wolno odpuścić, bo przecież dla dwójki ludzi ślub to ten jeden, jedyny raz. Nie ma więc miejsca na słabość, powtórki, potrzebne jest za to bystre oko i świadomość tego, że trzeba będzie przezwyciężyć każdą trudność.

Zdjęcia ślubne – nie liczą się warunki, ale umiejętności

Warunki pracy fotografa ślubnego to zawsze zaskoczenie. Zdjęcia w słońcu albo w mroku, w pomieszczeniach i na zewnątrz, w różnych warunkach pogodowych. Każda para młoda ma swoje wizje, trzeba więc przekonać ich do współpracy, zamienić w modeli, pozwalając równocześnie pozostać im zupełnie sobą, bo przecież to ICH DZIEŃ, a fotograf jest jedynie dodatkiem.

Skąd czerpać siłę? Jaką dewizę obrać, robiąc na ślubie setki zdjęć? Dawid Tarkowski znalazł sposób:

Ślub to dla mnie jeden z najważniejszych momentów życia. Setki godzin przygotowań, rozmów, dyskusji. Cała otoczka związana ze ślubem to jeden wielki ładunek emocjonalny. Wiesz, że żyjesz. Dlatego też lubię uczestniczyć w tym wydarzeniu.

Brzmi… mało skomplikowanie. Jeżeli jednak fotograf rozumie, że ślub i wesele to coś więcej niż jedynie kolejne zlecenie, zdjęcia zamieniają się w arcydzieła. Wykraczają daleko poza schemat i można przecierać oczy ze zdumienia, jak piękne ujęcia powstają w ciągu jednego, wyjątkowego dnia.

Fotograf ślubny – musi mieć to „coś”

Jak wybrać fotografa ślubnego? Patrząc i sercem i oczami. Myśląc o tym, że zdjęcia ze ślubu i wesela pozostaną wieczną pamiątką. Warto, aby czymś się wyróżniały, ale co najważniejsze: muszą ci się podobać. Co Tarkowski może powiedzieć o nieciekawej, schematycznej fotografii?

Nie skupiam się na złych zdjęciach wolę zawiesić oko na ciekawych ujęciach. Nie podejmuję się krytyki. Wolę się zainspirować niż krytykować.

No właśnie. Inspirację widać w portfolio ślubnym. Przyjrzyj mu się dokładnie. Niekończąca się ilość pomysłów, kreacji, wykorzystanie każdej chwili. Poszukaj takiego fotografa, którego zdjęcia cię zachwycą. Postaw to, jako główny warunek nawiązania współpracy.

Zwróć uwagę na zdjęcia w trakcie ceremonii ślubnej i w plenerze. Czy znajdziesz takie, które cię olśnią? Czy fotograf ślubny, którego wybierasz, sprawdza się w każdej z sytuacji?

Fotoreportaż ma swoją własną dynamikę i nie raz dzieją się niesamowite ujęcia i tu wykazuję się łapaniem tego ciekawego momentu. Natomiast podczas pleneru jest więcej chwil na kreację. Każdy etap zdjęć ślubnych ma swoją charakterystykę, którą lubię – opowiada Tarkowski.

Zapamiętaj te słowa i kieruj się nimi, wybierając jedną z najważniejszych osób, jakie będą wam tego dnia towarzyszyć.

Czy dla fotografa ślubnego miejsce ceremonii ma znaczenie?

Jak mówi Dawid:

Ze względu na brak barier językowych wykonuję zdjęcia także poza granicami naszego pięknego kraju. Zdarzyło mi się wykonać fotografie w mojej ulubionej Kanadzie, w sielskim Lille Ulefos w Norwegii, na wulkanicznej Lanzarote czy kosmopolitycznym Londynie. Ze względu na zamiłowanie do golfa i hokeja marzy mi się wykonanie pleneru na polu golfowym w Victoria BC lub w Rogers Arena w Vancouver.

Nie ma znaczenia miejsce, a jedynie otwartość fotografa. Chęć współpracy, kreatywność, zwyczajna radość z tego, że możecie zrobić coś wyjątkowego, to świetna rekomendacja.

Na koniec zadajmy ważne pytanie: „Jak się miewa polska fotografia ślubna?”

Nie oceniam, szkoda mi na to energii. Po prostu robię swoje – odpowiada Tarkowski. - Cieszę się gdy dostaję informację od klientów, że zdjęcia się podobają. Uśmiecham się z powodu własnych udanych prac.

To widać, prawda?

Wszystkie zdjęcia: www.dawidtarkowski.pl