Plenerowy zawrót głowy w Zakroczymiu
Niezależnie od pory roku możemy pokusić się o ciekawe ujęcia. Jesienne liście stwarzają aurę tajemniczości, a fotografowi pozwalają na ciekawą obróbkę zdjęć z wykorzystaniem czerni i bieli, bądź koloru sephi. W zimie zaś biel śniegu nachalnie symbolizuje czystość Panny Młodej, ale nic to. Można wsiąść na sanie, narty, porzucać się śnieżkami, albo ulepić bałwana. Można także ubrać łyżwy i poszusować na tafli lodowiska. Wiosna zaś to znakomita pora na ujęcia na łąkach, polach uprawnych i wszelakiego rodzaju przestrzeniach gdzie przyroda budzi się do życia. Charakterystyczna jest tutaj głębia i intensywność zieleni, koloru nadziei. Latem zaś można pokusić się o odrobinę szaleństwa. Ta pora roku stwarza też możliwość, np. do wodnych harców.
Zakroczym i jego ciekawe miejsca
Niezależnie od pory roku, swoim urokiem zawsze kuszą zabytkowe budowle, których nie brak w Zakroczymie. Najcenniejszym obiektem tego miasta jest kościół parafialny pw. Podwyższenia Krzyża. Ta XV-wieczna budowla murowana, w stylu gotycko - renesansowym, z narożnymi basztami. Na uwagę zasługuje także barkowy kościół i klasztor oo. Kapucynów powstały w 1758 roku z fundacji Józefa Młockiego. Na miejskim rynku stoi tzw. "Latarnia", pomnik ku czci powstańców z 1831 roku i 1863 roku oraz poległych w latach 1939 - 45. Dla miłośników militariów i nie tylko, ciekawym obiektem jest z pewnością Fort nr 1 w Zakroczymiu. Jest jednym z elementów systemu fortyfikacji związanych z Twierdzą Modlin. Forty budowano w latach 1878-1880, następnie zmodernizowano w latach 1912-1914.
Bliskość Puszczy Kampinoskiej
Największym atutem Zakroczymia są jego walory naturalne. Miasto leży na wysokiej skarpie wiślanej. Spotkać tutaj można liczne parowy, wąwozy i jary. Ze skarpy roztacza się widok na zachodnie obrzeża Puszczy Kampinoskiej i leniwie, a zarazem szeroko płynąca Wisłę. Brzeg królowej polskich rzek w tym miejscu charakteryzuje się piaszczystymi łachami i podmytymi nurtem wody drzewami. To miejsce to na pewno znakomita przestrzeń na ślubną sesję plenerową. Wybór miejsc jest obfity, ale jak mówi przysłowie: „Od przybytku głowa nie boli”.
Autor: Paweł Hetnał
