Auta ślubne - znajdź wymarzony samochód do ślubu - auta-wesele.pl Auta ślubne - znajdź wymarzony samochód do ślubu - auta-wesele.pl

Makijaż ślubny a niedoskonałości

Makijaż ślubny a niedoskonałości
Makijaż ślubny ma Cię uczynić zjawiskową. Powinien pasować do Twojego typu urody, koloru oczu i włosów, sukni i stylu całego wesela. Jeśli pragniesz go wykonać sama, musisz pamiętać, że ma nie tylko upiększać, lecz także maskować niedoskonałości. A wcale nie tak łatwo ukryć defekty, które wprawiają Cię w największe kompleksy. Podpowiadamy, na czym się skupić, żeby rezultat był iście profesjonalny.

Każda z nas ma jakąś niedoskonałość: wypryski, zmarszczki, widoczne naczynka, przebarwienia. Podczas gdy jedne kobiety zmagają się z cerą suchą, wrażliwą i zaczerwienioną, inne nie mogą sobie poradzić ze skórą tłustą i rozszerzonymi porami. Nie jesteśmy idealne i w dniu ślubu boli nas to podwójnie. Na szczęście odpowiednie kosmetyki i kilka makijażowych trików są w stanie zdziałać cuda. Odrobina dystansu do samej siebie też nie zaszkodzi! :)

 

Grunt to dobry podkład

 

Podstawą udanego makijażu ślubnego jest perfekcyjnie dobrany fluid. Pamiętaj, że przed jego nałożeniem powinnaś dokładnie oczyścić cerę, wykonać delikatny peeling, a następnie zaaplikować bazę przedłużającą trwałość wizażu.

 

 

Główna cecha podkładu doskonałego? Trwałość! Twój musi być sprawdzony i pewny. Powinien jednocześnie gwarantować naturalne i lekkie krycie, ale też utrzymać się na skórze przez wiele godzin. W końcu od momentu wykonania make-upu do pożegnania ostatniego gościa i położenia się spać minie cała wieczność. Zwróć też uwagę, czy kosmetyk nie tworzy efektu maski i pozwala cerze oddychać.

 

Na poszczególne problemy skórne wybierz fluid:

 

  • matujący – gdy masz cerę tłustą lub mieszaną, problemy z nadprodukcją sebum i nieestetycznym świeceniem się buzi;

  • rozświetlający – odświeży skórę poszarzałą i bez energii, zamaskuje szary i nieatrakcyjny koloryt, doda blasku i zniweluje oznaki zmęczenia;

  • nawilżający – jeśli masz kłopoty z suchymi odstającymi skórkami, uczuciem naciągnięcia i swędzenia;

  • do cery wrażliwej i naczynkowej – gdy Twoją zmorą są widoczne sieci czerwonych pajączków, będziesz potrzebowała podkładu o formule obkurczającej i z subtelną zawartością zielonego pigmentu (makijaż będzie też wymagał uzupełnienia o zielony korektor);

  • liftingujący – nada się, gdy martwią Cię widoczne pierwsze zmarszczki i bruzdy, poza tym ma właściwości uelastyczniające i modelujące. Spróbuj na przykład kultowego produktu Artdeco, który dodatkowo ujednolica koloryt skóry, zapewnia jej lśnienie dzięki delikatnym drobinkom złota i odmładza za sprawą witaminy E.
     

 

Jeszcze odrobina korektora

 

Do zatuszowania niedoskonałości będzie Ci też potrzebny korektor. To właśnie on jest odpowiedzialny za bezpośrednie pokrycie krostek, przebarwień, blizn, wypełnienie zmarszczek czy zniwelowanie sińców pod oczami. Konsystencję dopasuj do swoich preferencji. Wybór jest zachwycający: sztyft, pędzelek, kredka, krem, czy nawet puder w kompakcie. Najważniejsze to pamiętać, żeby korektor aplikować albo jeszcze przed nałożeniem fluidu, albo po naniesieniu jego pierwszej warstwy. Sprawdź też w świetle dziennym, czy dobrze go roztarłaś i nie tworzy na cerze punktowych plam.

 

A jaki odcień korektora będzie dla Ciebie odpowiedni?

 

  • Żółty – na plamy pigmentacyjne, cienie pod oczami i małe nierówności.

  • Zielony – na świeże blizny, zaczerwienienia, wypryski i widoczne naczynka.

  • Pomarańczowy – na przebarwienia i sińce przy oliwkowej karnacji.

  • Różowy – do cery szarej, zmęczonej, zbyt bladej czy pożółkłej, na przykład u palaczek.

 

Nie zapomnij o utrwaleniu!

 

Dobra baza pod makijaż, jak już wspomniano, to podstawa. To dzięki niej kolorowe kosmetyki nie będą się rolować w załamaniach twarzy i nie spłyną pod wpływem ciepła czy wilgoci. Twoje starania nie utrzymają się jednak, jeśli na koniec wizażu nie sięgniesz po fixer w sprayu lub transparentny puder matująco-utrwalający, najlepiej mineralny. Tego typu produkty nanosi się zawsze na samym końcu – już po zaaplikowaniu podkładu i korektora oraz całej reszty barwnych specyfików upiększających: różu, bronzera, rozświetlacza oraz cieni do powiek, tuszu i szminki.

 

Jeśli będziesz umiejętnie posługiwać się tymi ostatnimi, uda Ci się też zakamuflować swoje wady, takie jak drugi podbródek, wysokie czoło, zbyt wąsko czy szeroko rozstawione oczy bądź na przykład za duży nos. Podpatrz odpowiednią technikę u zdolnej wizażystki i w ten ważny dzień zafunduj sobie makijaż, o jakim zawsze marzyłaś.

 

Dagmara Deska

Polecamy porady i artykuły
  • Dodaj komentarz – napisz co myślisz.
Redakcja portalu zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy obraźliwych dla innych osób, zawierających słowa wulgarne lub nie odnoszących się merytorycznie do tematu artykułu.
Top