Żwawa piosenka z zębem i rockowym pazurem. Początkowa melodeklamacja przeradza się w dynamiczną melodię. Piosenka, która niezbyt często spotykana jest na weselach, ale gdy na sali weselnej znajdują się miłośnicy Krzysztofa Cugowskiego i jego kapeli, to zagranie tego utworu to byłby niski ukłon w ich stronę, a i pozostali biesiadnicy chętnie podrygiwaliby w rytm tego kawałka.